Właśnie takim zupełnie przypadkowym odkryciem był ogród dendrologiczny w Lipnie koło Niemodlina.
Podczas przeglądania książki .... trafiłam na piękne zdjęcia, które wzbudziły mój zachwyt i poniekąd zainspirowały do wyjazdu.
W niedzielne popołudnie wkroczyliśmy na teren parku
Już pierwsze wrażenie niesamowite - wszechogarniająca cisza... Jacyś ludzie już spacerowali, ale nie przeszkadzało to w niczym, ponieważ ogród jest tak gęsty, że nie trzeba nikogo ,,podglądać" ani oglądać.
Nepomucena Karola Praschma, właściciela dóbr
Niemodlińskich. . Na terenie ogrodu rośnie wiele gatunków drzew ze strefy umiarkowanej Ameryki Północnej, Azji,
Europy Południowej, sprzyjają temu panujące tu warunki
klimatyczne i gruntowe.
Jest to obszar, który we wczesnym średniowieczu zajmowała
Przesieka Śląska, puszcza oddzielająca Śląsk Dolny od
Górnego, gdzie w XVIII wieku urządzono krajobrazowy park
angielski.
japońska, choina karolińska, daglezja zielona, grujecznik
japoński, jodła jednobarwna, jodła kaukaska, mahonia
pospolita, pigwowiec japoński, świerk wschodni, strączyn
żółty, wiciokrzew pomorski, tulipanowiec amerykański,
żywotnik olbrzymi i wiele innych.
Ścieżki czyste, zadbane, nie ma śmieci. Można spacerować, zachwycać się pięknem otaczającej przyrody, w razie potrzeby przysiąść na którejś z licznych ławek, wsłuchać się już nie tylko w ciszę, ale też w piękne trele ptaszków ukrytych w gąszczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz