czwartek, 17 października 2019

Słodkie życie w Kamiannej


           Gdy wybierzemy się na wycieczkę do Krynicy, warto odwiedzić pobliską Kamianną, która słynie z... pasiek
 i miodu.


Kamianna  położona jest 17 km na północ od Krynicy.
Jest to miejscowość znana z  produkcji miodu i produktów pszczelich - Światowe Centrum Apiterapii, mieści się tu również Muzeum Pszczelarstwa.


 
 

W tej cichej i spokojnej miejscowości najbardziej znana jest pasieka ,,Barć".
Jej zwiedzanie warto rozpocząć od odwiedzenia kościółka, gdzie można podziwiać piękne rękodzieło, a przede wszystkim związane z pszczelarstwem obrazy, rzeźby 
i woskowe świece.
 

Zgodnie z nakazem biblijnym, wszystko ma być wykonane z wosku pszczelego:





 Historię Kamiannej, kościoła, a przede wszystkim rozwoju pszczelarstwa na tych terenach (i nie tylko) z pewnością w niezwykle interesujący sposób przybliży pan Jacek Nowak - właściciel pasieki, pszczelarz, badacz i pasjonat.






Z kościoła przechodzimy już bezpośrednio do pasieki, a tam czekają nas cuda - niezwykłe  ule:



 Odwiedzając Pasiekę ,,Barć", warto pamiętać, że:

- tradycją sięga do przepowiedni sprzed wieków, która mówi , że na tej ziemi złoto będzie rodzić się na kamieniu - tym złotem jest oczywiście miód spadziowy
 

                 - prowadzi hodowlę matek pszczelich, pozyskiwanie  produktów pszczelich, przetwórstwo , produkcję i sprzedaż apiterapeutyków jak również działalność szkoleniowo-informacyjną
 

             - rozprowadza podstawowy i specjalistyczny sprzęt pszczelarski oraz wydawnictwa literatury fachowej


             - prowadzi podstawowe analizy miodów i innych  produktów pszczelich
 

            - jest laureatem wielu nagród w kraju i za granicą
 

- produkty z Pasieki opatrzone są banderolą z autografem ks. dra Henryka Ostacha


- corocznie dostarczała miód spadziowy Papieżowi - Janowi Pawłowi II










A na koniec w lokalnym sklepiku firmowym możemy zaopatrzyć się we wszelkiego rodzaju miody: zwykłe i pitne, które umilą na pewno wiele zimowych wieczorów.







poniedziałek, 14 października 2019

Spokojny weekend w Krynicy

Wielu Polaków chętnie spędza wolny czas na weekendowych wypadach, gdzie głównymi kierunkami (w zależności od miejsca zamieszkania) są: Zakopane, Wisła, Karpacz, Kazimierz, Kraków czy Gdańsk.
 A tymczasem w Beskidzie Sądeckim czeka cicha, może nieco senna Krynica.
Krynica kojarzy się przede wszystkim z Europejskim Festiwalem Opery i Operetki  im. Jana Kiepury.
Jan Kiepura, światowej sławy śpiewak operowy, który w 1932 roku za zarobione pieniądze wybudował luksusowy hotel Patria.



Z Krynicą związany był też znany na całym świecie malarz prymitywista Nikifor.
I to jego pomnik również znajdziemy, krążąc po krynickich uliczkach.
 

                    Pierwsze domy zdrojowe powstały w Krynicy pod koniec XVIII wieku, ale gwałtowny rozwój kurortu nastąpił dopiero 100 lat później.

 

Na początku XX wieku odkryto tu i przebadano jedną z najzdrowszych wód lecznicczych w Europie, nazwana od nazwiska jej  badacza - Zuber.


Po wybudowaniu w 1911 roku linii kolejowej liczna kuracjuszy i odwiedzających wzrosła aż do 38 tysięcy rocznie.

 

Do dzisiaj w Krynicy można podziwiać przepiękne budowle przeznaczone dla kuracjuszy (i oryginalne, i zrekonstruowane).
 




 W 1937 roku w Krynicy -Zdroju powstała kolej ziemno-linowa na Górę Parkową.




 U stóp góry Parkowej znajdują się jeszcze resztki zabezpieczeń po torze saneczkowym, na którym w 1962 roku odbyły się mistrzostwa świata w saneczkarstwie.







 W 1997 roku otworzono nową kolej, tym razem gondolową, na Jaworzynę.





                                                    

Warto wybrać się na wycieczkę, bo z Jaworzyny można podziwiać nie tylko Beskid Sądecki, Niski, ale przy dobrej widoczności pojawiają się nawet Tatry.










 W sierpniu 2019 roku przybyła kolejna atrakcja - niezwykła wieża widokowa.

Znalezione obrazy dla zapytania podniebna ścieżka w krynicy




niedziela, 12 maja 2019

Tunezja - Tunis, Kartagina i błękitne Sidi Bou Said

              Przed wyjazdem do Tunezji spotkało mnie milion razy pytanie ,,Nie boisz się?".
To nie jest tak, że bezmyślnie wybieram kierunek na wakacje, nie sprawdzając wszelkich ,,za" i ,,przeciw". Czytam, rozmawiam, śledzę informacje i wybieram. Zdarzyło się raz, że ze względu na bezpieczeństwo zmieniliśmy pierwotnie planowany kierunek na inny.
             Tym razem wybór padł na Tunezję.
Kusiły piękne plaże, dobrze rozwinięta infrastruktura turystyczna, ciekawostki geograficzno-przyrodnicze i... opinie znajomych oraz internautów.
               Zachwyciła nas Sahara, ale być w Tunezji i nie zobaczyć Sidi Bou Said? Kartaginy? Tunisu?
Pora na wycieczkę do tych niezwykłych miejsc. 
             Wizytę w stolicy rozpoczynamy od muzeum Bardo.





        Jest to największe muzeum archeologiczne w Tunezji i to właśnie tutaj znajduje się chyba największy na świecie zbiór mozaik, które zostały odkopane, odrestaurowane i ułożone na nowo.



       Wszystkie mozaiki składają się tylko z oryginalnych części, a tych, które zaginęły, po prostu nie ma.



     


Muzeum zajmuje XIX-wieczny budynek dawnego pałacu bejów z dynastii Husajnidów, który został wzniesiony za czasów panowania beja Tunisu Muhammad Beja.



18 marca 2015 grupa terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego opanowała budynek muzeum i zabiła 23 osoby, w tym obywateli Japonii, Włoch, Kolumbii, Hiszpanii, Australii, Polski i Francji.
W holu muzeum znajduje się tablica upamiętniająca to tragiczne wydarzenie:


            Z muzeum Bardo przejeżdżamy do Kartaginy - stanowiska archeologicznego w pobliżu Tunisu:



                 Kartagina to starożytne miasto w Afryce Północnej, położone na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Zostało założone w IX w. p.n.e. przez Fenicjan z TyruKartagina istniała początkowo jako państwo-miasto, później stało się stolicą imperium kartagińskiego. Wówczas bardzo ważny ośrodek handlowy i polityczny. Dzisiaj to już tylko ruiny...




Z Kartaginy przejeżdżamy do malowniczego Sidi Bou Said.


Sidi Bou Said przypomina olbrzymi taras zwisający nad zatoką. Od lat ta maleńka biało-niebieska osada przyciąga pisarzy i malarzy.




         Brukowane uliczki prowadzą przez osadę, można nimi spokojnie spacerować aż nad zatokę.
 

                          A po drodze zachwycać się cudną roślinnością
 i pięknymi budynkami.




           Za niewielką opłatą można wejść do domu (przystosowanego do odwiedzin turystów) i zobaczyć, jak kiedyś wyglądało życie w Tunezji.


















            Po niezwykłym spacerze klimatycznymi uliczkami Sidi Bou Said wracamy do Tunisu, gdzie warto zobaczyć medynę. 
Ciasno, tłoczno, ale tu najbardziej czuje się ten afrykański klimat. 



                    A na koniec spacerek tuniskimi uliczkami...