sobota, 8 grudnia 2012

Pierniczki w dwóch odsłonach


Święta powoli się zbliżają, więc zgodnie z naszą rodzinkową 
                   tradycją przyszła pora na pierniczki...



Pierniczki nie są takie ważne, jak samo pieczenie:), a raczej ugniatanie, wałkowanie i esencja wszystkiego... lukrowanie:)!

Efekty pracy zadowalające:)







A jeżeli macie ochotę na pieczenie pierniczków, podaję dwa sprawdzone przepisy:

Pierniczki I
500 g mąki
200 g cukru pudru
200 g miodu
120 g masła
1 jajko
10 g sody oczyszczonej
2 łyżki stołowe przyprawy do pierników
Wykonanie:
Mąkę zmieszać z sodą, zrobić wgłębienie, wlać miód, dodać przyprawy, cukier, masło, jajko. Zagnieść ciasto. Można na 40 minut włożyć do lodówki. Rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm, wycinać pierniczki, piec ok. 10  minut w temperaturze 180 stopni.


 Pierniczki II

 4 szklanki mąki 
 5 jajek
 szklanka cukru pudru
0,5 szklanki kakao
 200 ml miodu
 3 łyżeczki sody
2 czubate łyżeczki przyprawy do pierników
 2 łyżeczki cynamonu
 5 dag drożdży (świeżych)
 10 dag rozpuszczonego masła


  Mąkę mieszamy z cukrem pudrem i kakao.
Na małej patelni (w garnku)  podgrzewamy miód i przyprawy. Wsypujemy sodę i dokładnie mieszamy. 
 Ciepłą mieszanką zalewamy mąkę zmieszaną z cukrem i kakao.
 Następnie  na patelni (lub w garnku) rozpuszczamy masło.
 Drożdże rozkruszamy i dodajemy do powstałej masy. Zalewamy rozpuszczonym masłem. Wbijamy jajka.  Wyrabiamy ciasto. Musi być elastyczne, żeby łatwo się rozwałkowywało, nie kleiło do wałka. 
Dobry patentem jest włożenie ciasta na 40-50 minut do lodówki - ciasto stwardnieje i łatwiej potem rozwałkować. 
W razie, gdyby się kleiło, należy podsypać mąką.
Rozwałkować na grubość około 0,5 cm.
Wycinamy foremki.

 Pierniczki układamy na blasze i wstawiamy do piekarnika na ok. 10 min. Temperatura optymalna 180 stopni, ale należy uważać, żeby się nie przypaliły (zwłaszcza, gdy już piekarnik rozgrzany i tylko zmieniamy blachy).
Upieczone, ostudzone pierniczki dekorujemy wg uznania, upodobać i cierpliwości:) - lukrem, polewą, cukrem pudrem.

Smacznego i Wesołych, piernikowych, Świąt :)!


czwartek, 6 grudnia 2012

Spacerkiem po Opolu... cz. I

Codziennie rano, pijąc pobudzającą do życia kawę (5.30 nadal pozostaje dla mnie środkiem nocy), spoglądam przez kuchenne okno na uśpione Opole i opolską katedrę, a wtedy  zawsze przychodzi mi taka myśl do głowy, że gdybym miała się wyprowadzić ze swojego mieszkania, to właśnie tego widoku najbardziej by mi brakowało...
We wrześniu minęło 18 lat, kiedy tutaj - do Opola przyjechałam na studia... Studia się skończyły, w międzyczasie miałam okazję zobaczyć, jakie potworne zniszczenia dokonała powódź w 1997 roku, ale potem z ogromną przyjemnością obserwowałam (i nadal obserwuję), jak Opole się rozwija, pięknieje z dnia na dzień, pojawia się wiele ciekawych zakątków,  ma miejsce mnóstwo interesujących akcji i ostatnio tak sobie pomyślałam, że je po prostu najzwyczajniej w świecie bardzo polubiłam...
Za co?
Za całokształt - to Opole i już...
Niedawno kolega - geograf, zapalony podróżnik, bywalec wielu zakątków świata, zadał mi konkretne pytanie: ,, Co takiego ciekawego jest w Opolu? Co tam można zobaczyć?"...
I pomyślałam wtedy, że pora przygotować ,,atrakcyjny turystycznie" spacerek po Opolu dla znajomych (i nieznajomych też). Ale czy to ma być ,,spacerek komercyjny" czy ,,sentymentalny"?
Chyba połączę najciekawsze miejsca (oczywiście z mojego punktu widzenia) z tymi, z którymi łączą się jakieś miłe wspomnienia (np. zapomniany Dworzec Wschodni :)).
Czeka mnie trochę pracy i pisania, ale bardzo miłego:)...

Kartki świąteczne


Uwielbiam robić kartki...
Nieważne, czy są to kartki świąteczne, okolicznościowe, czy po prostu abstrakcyjne wariacje na tematy różne...
Ale, szczerze mówiąc...
Najbardziej lubię przygotowywać karki na Boże Narodzenie, bo jest to dla mnie już początek przygotowań do tych najpiękniejszych, najbardziej rodzinnych Świąt w roku...



Specjalna dedykacja dla Lidki :)

Specjalna karteczka dla bliższych i dalszych ,,russkich" znajomych :)