piątek, 31 października 2014

Spacerkiem po Starym Barze

           Wbrew pierwszym skojarzeniom nie zapraszam do baru na piwko, ale na spacerek po pięknym, klimatycznym, czarnogórskim Starym Barze.
           Bar to największy port Czarnogóry. Współczesne miasto, nad którym rozciąga się historyczna osada - Stari Bar.
          

                 Trzeba tylko wspiąć się 4 km dalej...



           Wokół rozciągają się gaje oliwne, upał okrutny, ale widoki cudowne...



                               Po drodze mijamy meczet:



        Docieramy do wąskiej, stromo pnącej się w górę uliczki, która już bezpośrednio zaprowadzi nas do starego miasta.



                  Można zatrzymać się, kupić pamiątkę...
Choć tak naprawdę znajdziemy tutaj wszystko to, co w innych regionach Czarnogóry też można dostać, ale za nieco niższą cenę...





                               Wspinamy się dalej...




     Zachwyciła mnie ta kamienna droga, która sprawiła, że na chwilę wróciłam do Bułgarii, a dokładnie do Nessebaru, bo klimat bardzo podobny...



               Zmęczeni spacerem pod górę? Można odpocząć w jednej z kilkunastu restauracji, które ,,rozkładają się" także na zewnątrz:



                                    I  już jesteśmy.



               Pierwsza osada powstała tutaj prawdopodobnie w VIII w. p. n. e.



          Potem zmieniali się właściciele, pozostawiając po sobie ślady w architekturze i kulturze: Rzymianie, Bizancjum, państwo Zeta, serbski ród Nemaniciów, wenecjanie, a na koniec Turcy, którzy rządzili w Barze do 1878 roku.



            Zachowały się resztki ok. 240 domów, pałaców i świątyń. Najstarsze z nich (przy bramie wejściowej pochodzą z X wieku. 




                  Wychylając się za okno, można zobaczyć akwedukt z XVII wieku, który został wybudowany przez Turków i , zgodnie ze swoim przeznaczeniem, dostarczał wodę z odległego o 3 km ujęcia:
















                                Wieża zegarowa:






            Jeszcze raz spójrzmy na przepiękne ruiny i wracamy...


Tą samą dróżką, którą się tu dostaliśmy, schodzimy w dół...




         Jak miło usiąść, napić się dobrej, czarnej kawy, podziwiając piękne widoczki...


               Nadchodzą chmury i lekka mgła... Stary Bar wygląda z dołu tajemniczo, a zarazem dostojnie...



                  Jeszcze rzut okaz na Stary Bar z daleka:


         Na koniec dom, który znajduje się daleko, poza murami starego miasta, ale tak bardzo mnie zachwycił, że nie mogłam się oprzeć i musiałam go nie pokazać...

1 komentarz: