sobota, 7 grudnia 2013

Schlesischer Christkindelmarkt

  ,,Wieje wiatr, wieje wiatr,
     targa nas po drodze..." - chyba tak powinniśmy śpiewać, zamiast popularnych słów:
 ,,Pada śnieg, pada śnieg,
   dzwonią dzwonki sań...", wszak orkan ,,Kasper" już zdążył narozrabiać, ale my się wiatrów nie boimy i...
Wyruszamy na zachód!
Dokąd tym razem?
Do Görlitz...
A w jakim celu?
Oczywiście na...

Mimo pewnych zawirowań na drodze udało się nam dotrzeć do Zgorzelca. Teraz tylko przejść przez graniczną Nysę Łużycką...


Rzut oka na kościół pw. Piotra i Pawła (z XV w.) i młyn:


A potem ruszamy w kierunku ratusza i Starego Miasta:



W pobliżu ratusza rozkłada się jarmark bożonarodzeniowy, czyli coraz bliżej święta...
Na jarmark pójdziemy, wszak po to tu przyjechaliśmy, ale wcześniej odwiedzimy Muzeum Śląski (Das Schlesische Museum),


które znajduje się w 

budynku Schönhof z 1526 roku:






W muzeum zobaczyliśmy wiele pamiątek, wysłuchaliśmy wielu ciekawych opowieści o historii Śląska: 






Zgodnie z informacją, ozdobne sufity (stropy belkowe) mają prawie 500 lat:













Przejście z jednej części budynku do drugiej:










 Wśród wielu eksponatów można spotkać stroje:




         W muzeum już trwają przygotowania do świąt...



Chyba już pora na jarmark!
Wyruszamy Drogą Królewską:


Przy wejściu i wyjściu na jarmark bożonarodzeniowy stoją choinki, stylizowane na dawne lichtarze:








Po kilku minutach zaczęła się śnieżyca...
Cóż, klimat iście świąteczny!


 Wędrując wśród wielu straganów, można spotkać stoiska ze świątecznymi artykułami, ale także z pamiątkami, 




 grzanym winem dla dorosłych i ponczem dla dzieci:










Skoro Mikołaj życzy nam wszystkiego, co najlepsze, to na pewno te  życzenia się spełnią...


      Jeszcze zakupy przy najbardziej słodkim stoisku, gdzie można kupić pyszne prażone orzechy, migdały, lizaki, owoce w czekoladzie...




 I już żegnamy się z Schlesischer Christkindelmarkt,

Powoli wracamy w stronę Polski, 



 rzut okiem na piękne kamieniczki:



 Tu już kamieniczki po polskiej stronie:



I wracamy do domu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz