Wschód słońca nad opolską katedrą
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że do rannych ptaszków nie należę, dlatego chyba łatwiej zrozumieć mój ból z okazji codziennego wstawania do pracy, gdzieś tak między 5 a 6 (rano, żeby nie było wątpliwości).
Jesienną porą trudy poranku ,,osładzają" mi widoki wstającego nad Opolem słońca... Z kuchni mam widok na opolska katedrę, wieżę Piastowską, ale tak wspaniałych wrażeń trudno szukać po południu...
Naprawdę piękne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz