Eric-Emmanuel
Schmitt ,,Papugi z placu d’Arezzo”
,,Piszę tych kilka słów po prostu po to, by Ci powiedzieć, że Cię
kocham. Ty wiesz kto" - te kilka słów narobiło niezłego zamieszania w
życiu wielu bohaterów powieści Erica-Emmanuela Schmitta pt. ,,Papugi z placu
d’Arezzo”.
Pewnego dnia wielu mieszkańców
placu d’Arezzo otrzymuje kartki z tym
wyznaniem. Koperty pojawiają się wśród codziennej korespondencji, wykonano je z
kremowego papieru i są identyczne.
Niektórzy adresaci uważają to za pomyłkę, inni obawiają się swoich
starych znajomości, a jeszcze pozostali odbierają to jako wyznanie swoich
aktualnych ukochanych...
Wśród adresatów znajdziemy chyba wszystkie możliwe typy związków:
,,tradycyjne małżeństwo”, związki homoseksualne (zarówno damskie, jak
męskie), pary legalne i nieoficjalne , a
także osoby żyjące w samotności czy dopiero poszukujące swojej drugiej połowy,
a także wykorzystujące tylko seks do osiągnięcia konkretnych korzyści i
celów. Przekrój wiekowy jest równie
szeroki: od nastolatków po leciwych staruszków. Wszystkich łączy jedno:
mieszkają na placu d’Arezzo lub w jego pobliżu. Cóż jest szczególnego w tym
miejscu? Otóż kilkadziesiąt lat wcześniej pewien dyplomata, wielbiciel papug,
musiał opuścić Brukselę, a nie mógł zabrać ze sobą swoich podopiecznych.
Wypuścił je, a papugi opanowały wszystkie drzewa, żyły odtąd na wolności, co
jakiś czas przybywały nowe i tak trwają do dziś. Papugi, można powiedzieć, są
niemymi świadkami opisywanych wydarzeń, a dzieje się coraz więcej i coraz
szybciej…
Kilka
osób odkrywa, że nie są jedynymi, którzy otrzymali tajemnicze wyznanie, a
także to, że nie są to przesyłki od tych
osób, które podejrzewali. Po ich prywatnym śledztwie w sprawie tajemniczej
okazuje się, że nikt nie wie, kto jest autorem i dlaczego to zrobił... Prawda
nas zaskakuje, ale zanim ją odkryjemy wiele się wydarzy. zarówno dobrego, jak i
złego, bo ,,jest tyle rodzajów szczęścia, ile istot ludzkich" i ,,wbrew
pozorom, wobec podobnego gestu nikt nie czuje ani nie oczekuje czegoś
identycznego".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz